Po zakończeniu konstrukcji szopki wykonałam komplet figurek. Oczywiście najważniejsza jest Święta Rodzina, do której w tym roku przybyli krakowiacy i kozacy z Ukrainy. Figurki zostały wykonane w całości ręcznie z wykorzystaniem miedzianego drutu, staniolu i różnego rodzaju tkanin i drobnej pasmanterii. Dwie pary figurek tańczą w szopce. Na balkonie, nad złotą kopuła stoi chór anielski a pomiędzy detalami architektury wzlatują niewielkie kupidyny.

Figurki kozaka i kozaczki odnoszą się do współczesnych nam tragicznych wydarzeń na Ukrainie, lecz również nawiązują do tradycji XIX-wiecznej szopki krakowskiej, gdzie właśnie te postaci pojawiały się w jednej ze scenek. Dialog kozackiej dziewczyny z jej ukochanym, który wyrusza na wojenną wyprawę dziś zyskują nową wymowę:

KOZAK
Nie płacz dziubu, nie płacz lubu,
Popłynę za morze,
Spalę wszystku Wołoszczynu,
Tobie naprzywożę.

KOZACZKA
Jak ty meni pokidajesz,
Taj o mnie zabudesz,
Na wojenku propadajesz,
Jak za Dunaj pudesz.

KOZAK
Biłych ruczok ne łomaj,
Oczeńków nie styraj,
Ja powrócę na sławoju,
A tolko ne bidaj.

KOZACZKA
Ne choczu ja niczeho,
Jeno tebe jednoho,
Pryjdy zdorow, moj miłenki,
A wsie propadajut.

J.Krupski [St.Estreicher], Szopka krakowska, Kraków 1904, s. 50.

Zadanie realizowane w ramach stypendium
Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego