Dzisiaj miałam w swojej pracowni odwiedziny niezwykłego gościa. Na polu zrobiło się chłodniej i gość chciał się ogrzać w moich szopkowych progach. Rusałka pawik, zwana potocznie Pawim Oczkiem upodobała sobie hełm bazyliki Najświętszego Serca Pana Jezusa. Ciekawe, czy byłaby w stanie wznieść się na prawdziwą wieżę przy ul. Kopernika?
Ugościłam motyla wodą z cukrem i miodem. Pił chętnie. Chyba postanowił przezimować u mnie, bo nawet przy otwartym oknie nie odleciał z pracowni.