Sytuacja wymaga, aby na chwilę odejść od tworzenia szopki, zamknąć pojemnik z klejem oraz oczy fantazji i zająć się pilnym zadaniem, które narzucił los. Pandemia choroby COVID-19 spowodowała wzrost zapotrzebowania na maseczki ochronne. Zamiast zatem szyć ubranka dla szopkowych figurek uruchomiłam swoją maszynę dla uszycia partii maseczek ochronnych. Trafią one do Muzeum Krakowa a stamtąd do krakowskich pielęgniarek m.in. w Domu Pomocy Społecznej im. Ludwika i Anny Helclów w Krakowie. Nie bagatelizujmy zagrożenia, zakładajmy maseczki w miejscach publicznych, a o ile to możliwe zostańmy w domu. Może dla kogoś okres kwarantanny będzie też okazją, żeby rozpocząć pracę na własną szopką krakowską? Życzę wszystkim dużo zdrowia!